poniedziałek, 24 listopada 2008

Zabieganie

I zaczęło się...
Niestety zaczęło się mnożyć zajęć, referatów, kolokwiów, zadań, lektur... I wszystko to do zrobienia na wczoraj, albo nawet na tydzień temu. Zorientowałam się nagle, że brak mi czasu... że obiady jadam o 19, jeżeli w ogóle jadam... I że do tego wszystkiego trzeba jeszcze podejmować decyzje.
Życiowe Decyzje.
Takie które powinno się starannie przemyśleć, obgadać ze znajomymi, przyjaciółmi, rodziną. A ja nie mam na to czasu, więc bez większego zastanowienia zapisałam się dzisiaj na specjalność, która podoba mi się bardziej z nazwy (bo przecież skąd mam wiedzieć jaka będzie w praktyce).
Specjalność: Strategie rozwoju regionalnego.
Czyż nie brzmi to dobrze?

Brak komentarzy: