środa, 18 lutego 2009

Rachunek zdarzeń

Czasoprzestrzeń zakręciła się wokół mnie, ścisnęła za gardło i zaczęła dusić!! Nie wiem co się dzieje... Namnożyło się wokół mnie ludzi... ludzi niebanalnych, których tak bardzo nie chciałabym stracić. Lecz to wszystko wydaje mi się tak kruche, że każdym gestem, każdym słowem, oddechem mogę zburzyć wszystko... To co jest i to czego jeszcze nie ma.

Martwa cisza w której tkwiłam przez klika ostatnich tygodni, przerodziła się cichą pieśń... Może pieśń zwycięstwa. 

Namnożyło się też zdarzeń. Pozornie bez znaczenia, a jednak ważnych... Przypuszczalnie tak ważnych, że nawet sama nie zdaję sobie sprawy. Choć z pozoru nieistotnych.

Lecz coś się we mnie zmieniło... Teraz się boję... Boję się, że coś stracę, że przegram, że nie zdążę, że nie zrozumiem, że nie będę potrafiła, że nie dam rady, że zawiodę... 

Brak komentarzy: