wtorek, 9 grudnia 2008

Memento mori

Dzisiaj usłyszałam wspaniałą piosenkę. Chciałabym żeby została ona wykonana na moim pogrzebie. Wiem, niektórzy pomyślą, że w moim wieku nie myśli się o takich rzeczach, ale jak ją usłyszałam to od razu wiedziałam, że to jest to. Myślę, że ta piosenka byłaby najlepszym pożegnaniem z bliskimi. A w dodatku wydaje mi się, że wyraża ogromny spokój i nadzieję dla tych którzy pozostają.
To dobry utwór gdy na zawsze odchodzi ktoś bliski. Warto wtedy zatopić się w ten tekst.

A oto utór: Na zawsze.


11.12.2008 18:41
PS.
Znam człowieka który ma wybraną piosenkę na okoliczność końca świata (swoją drogą ciekawa osobowość). Więc chyba ten post nie jest aż taki niezwykły :P

Brak komentarzy: